Dlaczego warto robić swoje promując markę?

Być może kiedyś obiła Ci się o uszy piosenka z tekstem Wojciecha Młynarskiego: „Róbmy swoje„? Z resztą piosenka ta wraca w różnych okolicznościach niczym bumerang. A jej tekst jest cały czas aktualny, bo ważne jest by…robić swoje.

Podobną zasadę wyznajemy w marketingu.

Powolutku, krok za krokiem, po prostu rób swoje.

Nieważne, że chwilowo trawa jest (albo tak Ci się tylko wydaje) bardziej zielona gdzie indziej. Że być może wydaje Ci się, że komuś idzie lepiej, bo krzyczy głośniej.

Daj sobie dwa razy po twarzy, naprawdę mocno, ponieważ:

A. Konkurencja nie istnieje i każdy ma swoje grono odbiorców

B. Jeśli nie zastosujesz całej strategii marketingowej i w trakcie zaczniesz zmieniać co popadnie… Złotko, sorry, ale efekty będą marne.

Obserwujemy różne osoby; mamy różne klientki o różnych osobowościach… Same prowadzimy wiele działań i to, co wiemy na pewno, to że kiedy zaczyna się gonitwę za „lepszą” metodą promocji, wszystko bierze w łeb!

Dlatego z każdą osobą, która przychodzi do nas, jako klient rozpoczynamy rozmowę od pytania o wizję na strategię. Wychodzimy od tego, co już jest, jakie działania były podjęte i zrealizowane. Budując strategię dla takiej osoby bierzemy pod uwagę wszystko co możliwe, by działania, które zaproponujemy były jak najbardziej skuteczne.

I nie podejmujemy rękawicy, widząc że chociażby strona internetowa nie spełnia podstawowych funkcji albo wręcz może odpychać potencjalnych odbiorców, a klient nie jest otwarty na zaproponowane zmiany, bo… Nie da się po prostu zbudować dobrego tunelu marketingowego na złych fundamentach.

Rób swoje także jeśli chodzi o klientów i ich wybór!

Taka historia… Miałyśmy kiedyś podopieczną (tak wolimy nazywać klientów, z którymi prowadzimy działania marketingowe), która określiła swoją grupę docelową, stworzyła kursy, darmowe materiały, ale po kilku miesiącach stwierdziła, że wszystko zmienia i wywraca do góry nogami. I to bez wcześniejszej konsultacji z nami, czy to ma sens i czy warto oraz jaki efekt i konsekwencje to będzie miało.

Jej decyzja spowodowana była przez jedno szkolenie, na którym posłuchała kolejnego „guru” od czegoś tam. I mimo naszych wcześniejszych ustaleń postanowiła zmienić dosłownie wszystko. Jak myślisz jaki to miało skutek? Czy przyniosło jej więcej klientów? I jak potoczyła się nasza współpraca?

Takie nerwowe ruchy wynikają ze strachu o brak lub stratę czegoś, czego się nigdy nie miało. Strachu o to, że jeszcze nie mam takich efektów jakie bym chciała. Strachu o opinię innych. I jeszcze innych zmiksowanych ze sobą strachów.

Tymczasem inny klient, wykazujący się cierpliwością i stosujący zbudowaną dla niego strategię, krok po kroku buduje swoją społeczność klientów i biznes na lata. To jest taka podpowiedź dlaczego warto robić swoje i iść czasem pod prąd, promując markę.

Pytanie: Czy chcesz czegoś szybko, czy dobrze i na długo?

Dlatego warto robić swoje. Testować – tak. Robić drobne korekty – tak, wskazane. Ale nie dawać się mamić wielkim nagłówkom mówiącym, że teraz to już dzięki nowej czarodziejskiej różdżce, zyskasz tryliony klientów w ciągu miesiąca.

Marketing to proces! Proces budowania wizerunku, zaufania, autorytetu. Proces, który ma doprowadzić do zbudowania trwałych relacji z klientem tak, by chciał on od Ciebie kupować stale.

A więc rób swoje. Postaw na dobrze opracowaną strategię marketingową i na kilka wybranych narzędzi i bądź temu wierna. Przetestuj wiedzę od wybranych 1-2 osób w swoim biznesie.

Nie skacz z kwiatka na kwiatek i bądź cierpliwa. Przecież chcesz zbudować biznes na lata prawda? Już wiesz dlaczego warto robić swoje promując markę? A może zmagasz się i walczysz z wiatrakami i nie raz miałaś moment załamania? Co wtedy zrobiłaś? Zmieniłaś kierunek o 180 stopni czy dokonałaś tylko drobnych zmian? Jakie efekty Ci to przyniosło?

Podziel się tym z nami. Chętnie pomożemy analizując Twój tunel sprzedaży Twoich produktów/ usług przez Internet.

Ściskamy!
Honia i Sylwia