Jedna z istotniejszych rad, jaką słyszą nasze klientki chcące budować świadomą społeczność wokół ich marki, brzmi:

Gdy tworzysz, bądź sobą. Przekazuj swoje subiektywne spostrzeżenia, Twoje zdanie, Twoje emocje i lekcje. Dzięki temu odbiorcy będą czuli, że jesteś taka, jak oni.

Niestety. Niewiele osób bierze sobie tę wskazówkę do serca. A przez to próbuje być od początku tworzenia swojej marki osobistej, jakimś sztucznym tworem, produktem, wyimaginowanym obrazem samej lub samego siebie. I nie zrozum nas źle – same zaczynając, zaczynałyśmy próbując się wpasować.

Teraz, z perspektywy widzimy, jak…

Niektóre osoby mają tendencję do tworzenia treści, które są poprawne politycznie, dokładne i niestety przez to nudne. Takie treści nie wnoszą niczego nowego w życie odbiorców, a przez to też nie są czytane. Gdy ktoś raz trafia na taką treść, więcej nie wraca na stronę i kanały, na których ją znalazł.

Inni tak głęboko biorą sobie naszą radę do serca, że zamiast tworzyć na firmowych stronach treści dla odbiorców, tworzą treści dla siebie. Tak zwane – terapeutyczne – mające na celu tylko i wyłącznie uleczyć ich własne ego.

Są też osoby, które obiecują, że będą tworzyć, ale na tych obietnicach się kończy. W ostatecznym rozrachunku dziwią się oni, że nie mają efektów i tysięcy obserwujących, stwierdzając, że cały ten marketing to jednak nie działa.

Rodzi się pytanie:

Gdzie leży złoty środek na treści, które są czytane przez odbiorców a jednocześnie ważne dla nich i wypełniające wewnętrznie twórcę tych treści?

Odpowiedź jest prosta, aczkolwiek nieoczywista dla wielu, zmagających się z tym problemem od wielu lat.

Złoty środek leży w odpowiedzi sobie samodzielnie na pytanie, które brzmi:

O CZYM JA CHCĘ PISAĆ I O CZYM JEDNOCZEŚNIE KTOŚ BĘDZIE CHCIAŁ CZYTAĆ?

Jeśli nadal to czytasz, być może sama jesteś w gronie osób zmagających się z tym wyzwaniem… To jest dobry moment na wejście w odpowiedź głębiej.

Widzisz… Nie wszyscy wiemy od razu, czego chcemy. Czasem nam się tylko wydaje, że wiemy. Czego chcemy od życia, od siebie samych względem naszej pracy, marki osobistej i ogólnie tego, do czego jesteśmy stworzeni. Nie wszyscy wiemy, co my tu do cholery w ogóle robimy, skoro wygląda na to, że najlepiej nadajemy się do leżenia, pachnienia i bycia chwalonymi za piątki z polskiego sprzed 30 lat.

Jeśli nie wiesz, czego chcesz – i masz odwagę przyznać się do tego przed sobą – to jest miejsce, od którego musisz zacząć. Bo tylko poświęcając czas i wewnętrzną pracę nad odpowiedzią na to pytanie, będziesz w stanie dojść do momentu, w którym Twoja marka zacznie być doceniana przez potencjalnych odbiorców.

Znaleźć odpowiedź na to pytanie można tylko w działaniu. Choć niektórzy myślą, że można je sobie od kogoś kupić – z gwarancją sukcesu. Nie można. Trzeba sprawdzić dla siebie. Trzeba robić, uczyć się, obserwować, robić i uczyć się jeszcze więcej.

Załóżmy więc, że już wiesz, czego chcesz, znasz się na tym i masz o czym tworzyć.

Kolejnym etapem – do zbudowania marki, której treści są doceniane – jest WYPRACOWANIE Twojego własnego języka i głosu. Po to, aby Twoje treści, w jakiejkolwiek formie one będą, były ciekawe. Były inne. Były Twoje. Były przyjemne w odbiorze. I aby wnosiły w życie odbiorców TO COŚ więcej.
To właśnie w wypracowaniu Twojego stylu kryje się tajemnica do większej ilości serduszek, udostępnień czy komentarzy. Nie ma innego sposobu, o którym nikt rzekomo nie chce Ci powiedzieć.

Musisz po prostu ruszyć dupę i popracować.

Internet i posiadanie biznesu głównie opartego o formułę sprzedaży online, to praca jak każda inna. Często nawet zajmująca więcej, niż 8h dziennie. Jeśli zaczęłaś to, bo liczyłaś na wiele dróg na skróty to może jednak nie jest to miejsce dla Ciebie.

I nie zrozum nas źle – przez wypracowanie nie mamy na myśli stworzenia czegoś, co nie istnieje. Raczej tutaj główna praca polega na pozbyciu się złych nawyków (w działaniu i myśleniu), które zdobywałaś w szkole, gdy Pani uczyła Cię jak pisać wypracowania (te poprawne politycznie i według jakiegoś wzoru).

Gdy ktoś inny mówił Ci, że zdania nie zaczyna się od „ale” lub „więc”.
Gdy wpajano Ci, że nie przystoi kobiecie przeklinać, a na słowa takie jak „kibel” są inne – bardziej kulturalne zamienniki. Lub gdy ktoś Cię po prostu nieświadomie lub z premedytacją osłabiał, mówiąc Ci, że to jest mierne, nie takie, nie w punkt, koszmarne.

Przez wypracowanie swojego stylu mamy też na myśli pozwolenie sobie samej na pisanie, czy mówienie tego, co faktycznie myślisz na dany temat – szczególnie jeśli mowa o zakresie Twojej ekspertyzy.

Nawet duże firmy (nie tylko marki osobiste) robią wszystko, aby komunikować się z klientem docelowym jego językiem. Nie zależy im już na wpasowaniu się w dawno przestarzały model sprzedaży.

Gdy już to masz – czyli wiesz, czego chcesz i wypracowałaś Twój własny głos – kolejnym, czego Ci trzeba to WYTRWAŁOŚĆ.

Pułapką umysłu twórcy internetowego jest zbudowanie sobie ogromnych nadziei i oczekiwań względem jednej treści albo nagrania, któremu poświęcił wiele czasu i pracy, i poddanie się wewnętrznie zaraz po tym, gdy okaże się, że ta treść nie zażarła, nie ma fanfarów i milionów fanów po jej udostępnieniu.

Nie rób sobie tego – twórz w mądry sposób, ale przede wszystkim z radością. W pierwszej kolejności to ma być radość wewnętrzna dla Ciebie, a w drugiej wartość dla odbiorców.

WYTRWAŁOŚĆ będzie Twoim kluczem do sukcesu, jakkolwiek pojmujesz sukces i jakkolwiek go sobie wizualizujesz.

WYTRWAŁOŚĆ da Ci też doświadczenie, a posiadanie doświadczenia w danym zakresie pozwoli Ci trafniej dobrać strategię działań wobec danej grupy odbiorców. Oznacza to, że dzięki ROBIENIU będziesz lepiej znała ludzi, do których piszesz, ich oczekiwania i sposób w jaki konsumują to, co możesz im dostarczyć.

Na koniec jeszcze, obok wytrwałości, dorzuć TESTOWANIE.

Bo promowanie się, zwiększanie zasięgów a potem zwiększanie sprzedaży i optymalizacja kosztów sprzedaży polega głównie na TESTOWANIU. To jest coś, do czego umieją dotrwać nieliczni.

Tylko Ci, którym nie wychodzi, ale się nie poddają i doceniają kryzysy – dane jest zrozumieć, jak to fajnie tworzyć dla innych treści, które są spełniające wewnętrznie a jednocześnie ważne dla odbiorcy.

Co dziś blokuje Cię przed budowaniem Twojej marki osobistej online w zakresie Twojej ekspertyzy – choć czujesz, że jesteś do tego stworzona?

Jeśli potrzebujesz wsparcia w stworzeniu spójnej strategii i wskazówek, jak działać krok po kroku, aby Twoje treści przynosiły większy zysk Tobie i Twojej działalności – napisz do nas w tej sprawie: kontakt@embraceyourlife.pl

O szczegółach współpracy nad strategią przeczytasz też poniżej.

Sukcesów!

Honorata