Otrzymujemy zawsze to, czego się spodziewamy i na co nastawieni jesteśmy emocjonalnie oraz pod kątem głęboko ukrytych w nas przekonań. Zawsze więc, gdy spodziewasz się, że ktoś skrywa złe intencje wobec Ciebie – nie ważne, jak czyste są intencje tej drugiej strony.

Przez swoje zachowanie, sposób interpretacji i działanie, zamknięta w swoim maleńkim, hermetycznym pudełku składającym się z przekonań o tym, że ludzie zawodzą i są interesowni – doprowadzisz prędzej czy później do momentu, w którym z dumą będziesz mogła przyznać sobie rację. Chociaż z dużą dozą prawdopodobieństwa, ta racja nie zostanie Ci uznana od strony osób znających perspektywę drugiej strony, biorącej udział w zdarzeniu lub zestawie zdarzeń.

Obserwuję to sobie u wielu ludzi. Szczególnie takich, u których powtarza się lekcja pod tytułem: „inni ludzie zawsze mnie zawodzą”. Skoro ZAWODZĄ-ZAWSZE, to każda kolejna, długofalowa relacja, bez względu na to, czy biznesowa czy prywatna – skończy się fiaskiem. I nie dlatego, że ludzie zawodzą, ale dlatego, że w pierwszej kolejności ktoś zawodzi sam siebie. A to znaczy że zawodzi swój potencjał pozwalający mu/jej zacząć myśleć inaczej o sobie, o ludziach, o świecie w ogóle, odczuwać wysoko wibracyjne emocje i działać inaczej – bardziej świadomie.

Zawieść samego siebie przy okazji lekcji pod tytułem „ludzie zawsze zawodzą”, można na wiele różnych sposobów.

Albo gra się za ostrożnie. Albo chce się kogoś kontrolować. Albo stawia się granice i ma się zbroję przed dopuszczeniem do siebie emocji. Albo wchodzi się w ogromne doły i ogromne góry emocjonalne z częstotliwością bliską prędkości światła. Albo stawia się kogoś pod ścianą i szantażuje emocjonalnie. Albo serwuje się innym słowny i sytuacyjny rollercoaster – choć ktoś nie ma pojęcia, dlaczego się w nim znalazł w pierwszej kolejności.

To nie jest tak, że ludzie Cię zawodzą. Zawiodłaś siebie w pierwszej kolejności – nie raz.

Przez sposób w jaki myślisz o sobie. Powtarzając sobie, że ZAWSZE trafiasz na ludzi, którzy Cię zawodzą. Skoro takie jest Twoje życzenie, to proszę bardzo. Spełnione.

Dostarczone. Bo Źródło wszystkiego, co jest nie rozróżnia teraźniejszości od przyszłości. Czas jest tylko iluzją. Zawsze jest TERAZ.

Zawiodłaś samą siebie, wchodząc w grę własnego ego – zamiast się przyjrzeć temu, co kryje się pod powierzchnią emocji tworzonych przez Twoje myśli i gdzie jest ich prawdziwe źródło.

Zawiodłaś samą siebie przez to, jak traktujesz siebie i innych. Może mówisz, że pragniesz bliskości, a ludzi, którym naprawdę na Tobie zależy – trzymasz na dystans i odcinasz? Zatem – proszę bardzo. Nie słowa, a czyny i emocje z nimi związane są znakiem. Wszechświat rozumie tylko w języku wibracji. Tym sposobem myślenia i działania dałaś mu jasno do zrozumienia, że:

a) BRAKUJE CI BLISKOŚCI – silna emocja wzmacnia jeszcze więcej tego, czego Ci brakuje

b) WAŻNYCH LUDZI TRZYMA SIĘ NA DYSTANS – w takim razie – spełnione. Dostarczone. Trzeba na dystans od Ciebie trzymać te osoby, dla których jesteś ważna.

I tak – jasne, że łatwiej powiedzieć sobie, że to on/ona mnie zawiodła, bo zrobiła/ powiedziała coś, co Cię zabolało. Zanim jednak tak łatwo zdejmiesz z siebie odpowiedzialność za to, czego doświadczasz, odpowiedz sobie

1. Jak bardzo wygodnie i przytulnie jest Ci dzisiaj w roli ofiary?
2. Czy gdybyś myślała pozytywnie o samej sobie i – znając swoją wartość – wiedziała, na jak wiele zasługujesz – nadal uważasz, że to mogłoby się zdarzyć?
3. Czy posłuchałaś swojej intuicji przy pierwszym kontakcie z osobą, na którą dziś zrzucasz odpowiedzialność, szczególnie pod kątem jakości energii tej osoby?
4. Gdybyś myślała o tej osobie, na którą zrzucasz odpowiedzialność – dobrze… I gdybyś pomagała jej wzrastać, przez cały czas, od dnia rozpoczęcia się Waszej relacji – czy jesteś pewna, że jej/jego zachowanie wobec ciebie nadal byłoby podstawą do osądów i zrzucania odpowiedzialności?

Koniec końców…

Otrzymujemy dokładnie to, czego się spodziewamy. Może więc już czas i pora wziąć pełną odpowiedzialność za swoją działkę – szczególnie przy przerabianiu lekcji pod tytułem „ludzie zawsze mnie zawodzą”? Bo przecież… Jeśli tak myślisz i czujesz względem innych ludzi, to co innego miałoby do Ciebie przychodzić?

Najpierw zaufaj sobie bardziej i otwórz się na swoje emocje a zaraz po tym – otwórz się na bogactwo serc dobrych ludzi. Odrzuć potrzebę bronienia się.

Tak. Jeszcze nie raz ktoś będzie próbował Cię zranić. Ale pamiętaj, że nie można zranić tego, w kogo nie jest wymierzony strzał. A każdy strzał, który wymierza oprawca, w istocie rzeczy wymierzony jest w niego samego.

Życzę Ci wielu wartościowych relacji, dzięki którym razem wzrastacie w świadomości o sobie i swojej wartości.

Honorata