Marzenia się nie spełniają. Marzenia się spełnia.
Och, już to słyszałaś? I zapewne powiesz, że autorem tych słów jest jakiś polski mówca? No to bym Cię teraz mocno rozczarowała…
Kopiowanie czyjegoś kontentu i podpisywanie się pod nim swoim nazwiskiem jest, jak opowiadanie usłyszanego od kogoś żartu. Za każdym razem kiedy go słyszymy – wciąż od kogoś innego, w efekcie już nie śmieszy, tylko wkurza.
Kopia kopii jest mało wiarygodna. Oryginalność rządzi.
Twoi czytelnicy, Twoi przyszli czytelnicy lub (co lepsze) Twoi przyszli klienci – wszyscy mają ze sobą coś wspólnego. Przyciąga ich do Ciebie oryginalność Twoich treści, a odpycha ich od naśladowców powtarzalność tematów.
Prawdą jest, że gdy niektórzy blogerzy szukają szybkich tematów na zapełnienie dziury w kalendarzu – inni po prostu używają swojej kreatywności, aby tworzyć coś, co będzie służyło innym na lata.
Jaka jest różnica? Otóż… Warta świeczki:
- Oryginalność jest klikalna. Każdego dnia same przeszukujemy internety w nadziei na natrafienie na oryginalne (polskie) treści – niezwiązane z naszą branżą. Po prostu szukamy ludzi, umiejących dzielić się swoją pasją. Dzięki temu lepiej poznajemy swoich przyszłych klientów. I z tych poszukiwań wychodzi jedno: Jest bardzo wielu ludzi z pasją. Jednak niewielu potrafi tę pasję sprzedać – w dodatku sprzedaż w taki sposób, abyśmy chciały same podzielić się tym z innymi.
- Oryginalność jest czytana. Genialny tytuł potrafi przyciągnąć tłumy czytelników. Jeśli jednak treść pod nagłówkiem okaże się być chłamem skopiowanym i wklejonym, ze średnim tłumaczeniem z angielskiego – nie ma szans, aby przebrnąć przez nią – w dodatku wyciągając z tego coś dla siebie.
- Oryginalność jest udostępniana. Tylko oryginalne treści mają szansę przyciągnąć setki a nawet tysiące udostępnień. Jeśli zredagujesz coś po swojemu i dodasz do tego inny obrazek, niż ten z kopii kopii – najwyżej będziesz mieć kilka lajków i ze dwa komentarze.
- Oryginalność przetrwa próbę czasu. Podczas, gdy inni blogerzy z Twojej branży zrezygnują z pisania, tworzenia i udostępniania albo nagle się przebranżowią, znów zauważając możliwość szybkiego zarobku na byciu ekspertem w innej dziedzinie – Ty będziesz trwać przy swoim, mając pewność, że dajesz to, co masz najlepszego nieprzerwanie.
W jaki sposób tworzyć oryginalny kontent?
Cóż… Zwróć uwagę, że pytanie nie brzmi „W jaki sposób być oryginalnym?” zatem tego nie będziemy Cię uczyć. To tak, jakby uczyć kogoś, jak być autentycznym. Nie wyjdzie, ni chu chu… Ale podzielimy się poniżej sposobami na to, w jaki sposób ułatwić sobie pracę nad najbardziej oryginalnym kontentem. Zatem:
#1 Odkryj swoją niszę
Większość blogerów nie zdaje sobie sprawy z tego, że największą część swojego czasu w trakcie tworzenia powinni przeznaczyć na zdecydowaniu, o czym będą pisali.
Narzucając sobie terminy publikacji, często sami siebie zapędzają w kozi róg. Wtedy, aby „cokolwiek” powstało, biorą na tapetę pierwszy lepszy temat, o którym ktoś inny napisał już tysiąc razy.
Jeśli uważasz, że nie masz czasu na znalezienie dobrego tematu Twojego następnego artykułu, ale nadal chcesz być świetną blogerką to spraw sobie ten czas. Odpuść jeden i drugi dzień publikacji, byleby z tego powstało coś lepszego. Bo gdy nie dasz sobie tej szansy na znalezienie inspiracji w sobie, to tak czy inaczej słupki odwiedzin będą tak samo płaskie, jak te z poprzednich publikacji.
A jeśli nie wiesz, w jaki sposób stworzyć coś oryginalnego, to po prostu poprzeglądaj blogi swojej konkurencji i zobacz, o czym ta konkurencja NIE PISZE. I o tym napisz.
#2 Dziel się zainteresowaniami
Pisanie w swoich artykułach o sprawach, na których rozwiązaniem są jedynie Twoje produkty czy usługi wydaje się być najlepszą formą na pozyskanie nowych klientów. Ale nie jest.
Jeśli chcesz przyciągać więcej klientów, rozmawiaj z nimi i przekazuj kontent bazujący nie tylko na ich problemach, ale także zainteresowaniach. Nie zawsze ktoś, kto czyta Twoje wpisy (nawet jeśli wraca) od razu będzie od Ciebie kupował. W rzeczywistości, nikt nie kupi po jednym wpisie.
Każdy klient to indywidualna osobowość, mająca swoje indywidualne zainteresowania. Jeśli któryś z nich trafił na Ciebie, to znaczy, że wasze zainteresowania są podobne. Kontynuuj więc waszą wspólną podróż, nie ograniczając się tylko do pisania o wybranych kategoriach. Dziel się też tym, co sama znalazłaś, linkując na swoim blogu.
#3 Baw się i eksperymentuj
Jako blogerzy czy copywriterzy, staramy się wszyscy trzymać zasad dobrego pisania – takiego, które przyciąga. Więc
- tworzymy listy rzeczy wypunktowanych
- piszemy do czytelników „my”, aby się z nami utożsamiali
- pogrubiamy nagłówki, aby wyznaczyć najważniejsze elementy
- itp, itd
Nie spieramy się co do formuły tworzenia wpisów. Formuła tworzenia jest ok, dopóki treść sama w sobie nie jest skopiowana lub na maksa zbliżona do oryginału (niebędącego w rzeczywistości swoim własnym oryginałem).
Ale pomyśl przez chwilę – gdybyś zaczęła do mnie pisać takim językiem, jakim najczęściej rozmawiasz ze swoją najlepszą przyjaciółką… Nawet od czasu do czasu wtrącając jakieś K*** i Ch***. Czy Tobie samej nie byłoby łatwiej pisać takie teksty? Bo mi zdecydowanie łatwiej byłoby je czytać.
Eksperymentuj z językiem, jakiego używasz w swoich treściach. Nie rób wszystkiego pod linijkę, bo to jest strasznie nudne! Baw się tym, co tworzysz i obserwuj, jakie przy tym będą reakcje Twoich odbiorców.
Celebrujmy oryginalność
To co, obiecujesz poświęcić więcej czasu na tworzenie treści, którymi dzielisz się ze światem? Pamiętaj – Twoja konkurencja może być dla Ciebie wspaniałym lustrem i workiem pełnym inspiracji, dopóki tworzysz coś innego i zawsze wyróżniasz się z tłumu.
Daj znać, czy ten tekst dał Ci do myślenia. Lub może zwrócił uwagę na coś, co sama obserwujesz od jakiegoś czasu? Twoje kliknięcie do nas jest cholernie istotne. Może nie umrze żadna mała sówka, jeśli nie zostawisz komentarza, ale za to czarna dziura będzie się powiększała…
Bardzo inspirujący wpis. Dziękuję :)
Konkurencja z jednej strony nas denerwuje, ale bez niej motywacja do działania jest znacznie mniejsza. Na pewno moja noga tu jeszcze postanie. Świetny tekst!
[…] Bo wie, że ma świeżą, aktualną i nie skopiowaną wiedzę. A więc nie musi kasować komentarzy na niby ogólnie dostępnej grupie, za płaszczykiem miłego […]
Ciekawe! Tylko aby pisać dobre teksty jednak trzeba mieć sporo wiedzy w danej tematyce, wyrobione zdanie i trochę doświadczenia . Wtedy tekst może być nietuzinkowy. Ale gdy się zaczyna to proste to nie jest. GOk kogoś trzeba się nauczyć…
Ostatnio – coraz częściej – zdarza mi się zaobserwować kradzież tekstów na blogach. Między innymi moja koleżanka została okradziona z własności intelektualnej – ktoś udostępniał jej teksty i podpisywał je jako swoje. Na szczęście, internet nie śpi i ktoś bardzo szybko odkrył plagiat. No ale, dlaczego tak się dzieje? Fakt, wypracowywanie swojego stylu trwa miesiącami, o ile nie latami, ale taka łatwizna sprawia, że gardzę takim człowiekiem…
Pozdrawiam!
No cóż, to już kwestia tego, co ludzie mają w głowach i jak mocno muszą coś sami przepracować :) Nie nam osądzać. Mamy tylko nadzieję, że coraz więcej będzie oryginalności, którą będzie się chciało odwiedzać. Dzięki, że wpadłaś! Pozdrawiamy!
Świetny wpis! :) Trafiłam do Was z grupy blogowej na fb I na pewno zostanę na dłużej. Pędzę poszukać Was na fb! ;)
Dziękujemy i zapraszamy częściej :) Link do Fb na stronie ;)
Och, trochę bym się z tym tekstem nie zgodziła, chociaż wolałabym, żeby to była prawda. Najczęściej teksty/usługi są traktowane masowo, a jedynie reklama tegoż, w konsekwencji powtarzalności tematu, bywa oryginalna.
Hej Lucy
Masz prawo. Jednak w naszym odbiorze o oryginalności decyduje tworzący :)Jeśli twórca ma podejście masowe i sam boi się być sobą, wtedy tak, jedynie reklama może być oryginalna.
Tekst ciekawy, ale trzeba pamiętać, że coś takiego jak całkowita oryginalność to sprawa wątpliwa. Austin Kleon fajnie wyjaśnia to w swoich mowach. Nie mniej jednak warto starać się być tak oryginalnym jak to możliwe.
Vandrer pozdrawia
PS.: Dlaczego nie macie systemu Disqus? To świadoma decyzja?
Tak – świadoma :) Postawiłyśmy na komentarze Jetpack, ponieważ z obserwacji i testów wyszło nam, że lepiej wpływają na SEO strony. Pozdrawiamy i dzięki za odwiedziny <3
Dzięki, że zwróciłeś uwagę na kwestię całkowitej oryginalności. Myślę, że wówczas czytelnik mógłby się nie utożsamiać z treścią. Nie znałam Austin Kleon, ale już sprawdzam ;) Zastanawiam się na ile język jak w rozmowie z przyjaciółką jest najlepszym rozwiązaniem dla każdego bloga. To też pewnie zależy od tego, jaki to jest język. Ja np. potrafię dostosować swój „język” do danego rozmówcy/danej przyjaciółki ;) Ale chyba rozumiem, co dziewczyny miałyście na myśli :) Dla przykładu podam Joannę Bogielczyk – http://www.bogielczyk.com/blog.html#blog – mimo, że pisze o „zawodowych” tematach chyba dociera do czytelnika, ja przynajmniej świetnie rozumiem o co jej chodzi, choć może nie zawsze się zgadzam z tezami ;)
Myślę, że ten temat nie dotyczy w ogóle ludzi, którzy lubią pisać. Ja na przykład nie mogę zupełnie zrozumieć idei kopiowania. I właśnie na nowym blogu jestem na etapie ogarniania watermarka, bo drżę o zdjęcia. Polecasz jakiś niezawodny? :)
Najbardziej niezawodny jest po prostu photoshop w tym względzie. Chyba, że potrzebujesz czegoś, co masowo nakłada znak wodny? Choć myślę, że przy zdjęciach wrzucanych na bloga lepiej doszlifować każdy szczegół zdjęcia.
Zgadzam się ze wszystkim co w tym wpisie zawarte. Bycie oryginalnym to trudne zadanie, ale jak wszystkim wiadomo opłaca się po prostu. Staram się tworzyć dobre teksty, choć też zdaje sobie sprawę, że im więcej będę pisać tym też będą one lepsze.Ale jeśli czego zwyczajnie nie czuję to o tym nie piszę. Zostawiam i nie spisuję na straty po prostu czasem warto coś odłożyć i zaczekać. Wiele to dobrego może przynieść. Na pewno więcej niż pisanie na siłę, bo trzeba. :)
<3 fajowo! Dzięki, że wpadłaś <3