Mam nadzieję, że ten artykuł szybko dotrze do osób działających w różnych strukturach MLM oraz jeżdżących bez końca na szkolenia. Mam też nadzieję, że nie powstał on dla niektórych za późno… Na zdrowie!

Cudowne i NATYCHMIASTOWE rozwiązanie Twoich problemów…

Wystarczy, że przyjdziesz na to NAJLEPSZE SZKOLENIE, dołączysz do NAJLEPSZEJ FIRMY, a wszystko SAMO SIĘ zrobi.

Znasz to skądś?

Widzisz po 6 latach uczestniczenia w różnych szkoleniach i 2 latach prowadzenia swoich, bardzo dobrze poznałam mechanizmy stojące za tym biznesem. Tak dobrze widzisz – biznesem.

Kiedy podczas jednego ze szkoleń za solidne 20.000 zł poznałam jeden z 3 sposobów sprzedaży ze sceny, nigdy więcej nie dałam wmówić sobie emocjami moich potrzeb.

Przestałam być czuła na problemy, które tak pięknie rozwiązywało dane szkolenie, a których w rzeczywistości nie miałam. One zostały stworzone w mojej głowie przez prowadzących.

Wszelkie sztuczki NLP (które samo w sobie jest świetnym narzędziem) mogłam obserwować jako widz. Kiedy tłumy ludzi zrywały się z siedzeń, żeby skorzystać ze świetnej promocji i ograniczonej ilości szkolenia za jedyne XXX zł.

Przykry jest fakt, że ludzie, którym niby zależy na pomocy innym, tak naprawdę po takim szkoleniu, pytają się o…. wyniki sprzedażowe.

Jeśli na sali jest 3000 osób, konwersja powinna być minimum 30 %. Jeden z zachodnich szkoleniowców uczący przemówień potrafi zrobić często powyżej 50% i więcej. Sprzedając szkolenia po kilkanaście- klikadziesiąt tysięcy złotych. I nie było by w tym nic złego gdyby…

Ci ludzie sprzedają wszystkim bez względu na to czy ktoś potrzebuje, czy nie. Czy ma na to pieniądze, czy musi zaciągnąć pożyczkę.

Nie zrozum mnie źle, uważam, że szkolenia są genialne dla tych, którzy są świadomi tego, co i kto na nich stosuje. Dla tych, którzy nie przyjeżdżają na nie, żeby się naćpać szkoleń.

Szkolenia i ich atmosfera nie mogą uzależniać!

Naturalne powinno być, że po kilku z nich mamy taką wiedzę, którą należy zastosować i która powinna przynieść rezultaty. Tak było w moim przypadku.

Jednak tysiące ludzi jeździ na szkolenia non stop i w ogóle nie stosuje nabytej wiedzy.

 

Dlaczego? Częściowo to ich wina. Częściowo jednak trenerzy utwierdzają ich w przekonaniu, że siła, moc, leżą poza nimi.

Tymczasem wszystko, czego potrzebujemy, mamy w sobie.

Szkolenia organizowane masowo, to maszynka do robienia pieniędzy. Partnerzy, którzy promują wydarzenie nabijają salę. Sami za to mają prowizję oraz np. stoisko na którym mogą sprzedawać lub…. stoją na scenie z której sprzedają (z czego dzielą się jeszcze z organizatorem). Organizator za to zarabia na tym, co zostanie sprzedane ze sceny

DLATEGO NIKT CI NIE POWIE – że masz w sobie moc i siłę by zmienić i osiągnąć wszystko.

 

Jeśli jednemu z mówców polskich opłaca się kupować samemu bilety, żeby wyrobić normę, wygrać z konkurentami i stanąć na scenie przed kilkoma tysiącami ludzi obok znanego na całym świecie guru. Opłaca mu się też oddać 50% zysków ze sprzedaży ze sceny, to pomyśl jak wielki jest to biznes.

Oczywiście ze szkoleń, które są sprzedawane możesz się wiele nauczyć, kiedyś jednak powinien nastąpić ich kres lub marginalizacja na rzecz działania.

Tymczasem na każdym kolejnym szkoleniu dowiadujesz się, że jeszcze potrzebujesz tylko szkolenia XYZ aby….

Tak, szkolenia mają świetną oprawę, dostajesz za darmo wiele rzeczy. Ba u jednego z polskich trenerów dostajesz wiele szkoleń za darmo, byle byś tylko pojawił/a się na sali, żeby można było ci coś sprzedać i uzależnić od zewnętrznych czynników, od grupy, guru, atmosfery… Wpadasz w tunel sprzedaży!

Szkolenia mogą dać Ci podpowiedzi, ale nie zrobią za Ciebie pracy i nie pozwolą Ci na bycie Tu i TERAZ i na SKUPIENIE się na SWOIM WNĘTRZU gdzie powinnaś szukać odpowiedzi.

Jeśli zatrzymasz się na chwilę i popatrzysz na tłumy przemieszczające się po szkoleniach, zobaczysz jak niewielu z nich dostrzega w życiu znaczącą poprawę.  Dlaczego? Spędzają czas na salach, zamiast działać. A poprawa jest kilkudniowa. Dlatego szukają kolejnej dawki emocji.

Dlaczego ja osobiście widzę namacalne rezultaty w moim życiu? Ponieważ wiedzę z książek i szkoleń wdrażam od razu. Ponieważ daję sobie oddech i przerwę między szkoleniami, w których biorę udział. Świadomie.

Mam porównanie między ludźmi, których spotkałam 6 lat temu na pierwszym szkoleniu w jakim wzięłam udział, a Honoratą z którą współpracuję i która poświęciła 6 miesięcy na intensywne szkolenia, po czym wzięła się do pracy.

Wiesz jaka jest różnica?

 

95% ludzi, kiedy ich spotykam nadal nie wie co ma robić. Nadal nie ma efektów.  I nadal jest zagubiona.

Honorata zmieniła swoje życie o 180 C, ma efekty w każdej dziedzinie życia. I nie jest uzależniona.

NAJCUDOWNIEJSZY BIZNES

Temat drażliwy. Mam wielu znajomych działających w MLM. I ponownie nie zrozumcie mnie źle. Uważam, że system jako pomysł jest bardzo dobry. Ale to tak jak mawiał  Piłsudski “Polska to cudowny kraj, ale ludzie to k…”

Mniej więcej podobnie jest z MLM. To cudowny system, wypaczony przez ludzi w nim działających.

Zacznę od początku.

Liderzy:

Jest paru – dosłownie – w kilku firmach, którzy naprawdę pomagają swoim ludziom i dla których ważne jest by ich ludzie zarabiali. Dla całej reszty to piękny slogan, o który co dzień wycierają swoje buty (często wypełnione słomą).

Już nie wspomnę, że większość sprzedaje “najlepsze” produkty i ma “najlepszy” plan marketingowy. Oczywiście do czasu kiedy nie zmieni firmy :)

Znam takich co przez ostatnie 3 lata mieli takich “najlepszych” minimum 5.

Efekty:

Najczęściej ma je tylko parę osób. I o nich się mówi i te pokazuje. Oczywiście mają je wytrwali lub…. ich nie mają, ale pięknie je “grają”. Ja nie wiem dlaczego ludzie jeszcze nadal nabierają się na cyfry oraz zdjęcia przy samochodach.

Czy wy wiecie, że za te samochody trzeba płacić leasing – i że często dana osoba potem musi dokładać do tego samochodu i jego leasingu ponieważ nie wyrabia norm punktowych – sprzedaży?

Że w niektórych firmach wycieczki i samochody w leasingu daje się po to żeby coś w końcu pokazać – żeby przyciągnąć innych naiwnie myślących, że w mlm da się zarobić nic nie robią (tylko promując link, lub tylko przyprowadzając 3 osoby)?

Wielu liderów – szczególnie tych budujących przez internet – oszukuje ludzi. Pokazują styl życia, za który nie płacą z pieniędzy zarobionych w danym MLM, ale uwaga na….

Szkoleniach dodatkowych mówiących o tym – jak budować biznes przez internet. Koło zamknięte.

 

I ponownie – można zbudować biznes MLM przez internet, jednakże nie w 3 miesiące zaczynając od zera.

Prawdą jest, że Ci którzy o tym mówią, sami ponieśli klęskę przez pierwsze lata, a udało im się dopiero w 5 firmie.

Udało to za dużo powiedziane, ponieważ nadal zarobki z samego MLM nie są takie jakich by się ktoś chciał spodziewać.

Ilość :

Wielu ludzi idzie na ilość – konkursy rekrutacji tylko to wzmagają. Wiele ułatwiają firmy w których podpisuje się zobowiązanie korzystania z produktu czy usługi na dany czas – wtedy wiadomo, że klient jest minimum kilka mscy.

Nowi ludzie, którzy dołączają, kręcą się po omacku. Pragną powtórzyć rezultaty liderów, ale nie mają autorytetu. Powtarzają wyuczone formułki bez przekonania. Pokazują swoich liderów, którzy niby osiągnęli sukces.

I uwaga co robią? Idą do nich na szkolenie i zabierają te 2-3 osoby, które uda im się namówić.

 

A biznes liderów się kręci. Oj dobrze się kręci!

 

Jednak w firmie zaczyna iść gorzej. I liderzy dumają co zrobić. Mają autorytet, więc przechodzą do kolejnej firmy, a z nimi duża część dusz, które mają nadzieję, że już tutaj to na pewno zarobią.

W nowej firmie potrzeba nowych umiejętności – patrz… szkoleń. Kupuje się nowe produkty.

I tak powtarza się cykl.

Czy wiesz, że tacy liderzy często mając fałszywie zbudowany wizerunek, świecąc fałszem, są wyławiani przez innych liderów MLM, którzy mają nadzieję, że jeśli zrekrutują takiego lidera, który umie np. rekrutować przez internet, to urośnie mu zespół?

Układ jest czysty – lider rekrutujący przez internet przechodzi ze swoim zespołem – lub jego częścią i uwaga….. w zamian za to żąda wprost od danej firmy np. samochodu lub pieniędzy lub lepszej pozycji na start! Tak, dokładnie. A potem pokazuje, że osiągnął w kolejnej firmie efekt jeszcze szybciej. Kolejny Fałsz!

Powtarzam jednak są także wspaniali liderzy, którzy pomagają swoim ludziom i uczą ich przede wszystkim: uczciwości, tego, że nie ma nic na już i nic się nie robi samo!

Byłam po obydwu stronach. Potem kiedy dostrzegłam ten problem próbowałam to zmienić poszerzając świadomość i dając narzędzia w postaci platformy DM.

Teraz świadomie nie jestem po żadnej z nich. Zajęłam się tym co jest moją pasją – marketingiem internetowym i usługami dla firm prowadzonych przez kobiety oraz szkoleniem (kobiet, które tego potrzebują i jednocześnie działają) ich i uświadamianiem jakie drzemią w nich możliwości. Po szkoleniach moich i Honoraty masz potrzebę… działania przede wszystkim.

Tobie życzę otwartych oczu i świadomości.

Szkól się i buduj biznes… świadomie.

Pozdrawiam, Sylwia Sikorska, CEO Embrace Your Life