• Jak się czujesz, gdy poświęcasz się dla innych, a w zamian nie słyszysz nawet dziękuję? Jest Ci przykro? Masz poczucie, że poddałaś swoje sprawy na rzecz innych? Że zostałaś wykorzystana?
  • Co się w Tobie dzieje, kiedy inni dookoła Ciebie są chwaleni za pracę, którą w całości sam/a odwalasz? Masz poczucie niesprawiedliwości? Chcesz wykrzyczeć na głos, że inni nie kiwnęli palcem?
  • Jak reagujesz, gdy ktoś dla Ciebie ważny po raz kolejny spóźnia się na spotkanie albo przekłada je na wieczne „następnym razem”? Frustrujesz się i na głos wypowiadasz swoje zdanie? Wiesz, że więcej się z tą osobą nie umówisz?
  • Czy często chwalisz się w towarzystwie swoimi sprawami i irytujesz się, gdy ktoś nie słucha?
  • Wrzucasz fajne zdjęcie, a potem smutno Ci, że najważniejsze osoby nie polubiły tego zdjęcia lub nie skomentowały?

Jeśli któreś z powyższych Cię zainteresowało i czujesz, że dotyczy Ciebie, prawdopodobnie czujesz się niedoceniona.

Poczucie braku docenienia może w nas wszystkich wywołać głębsze szkody, jeśli nie rozumiemy skąd pochodzi jego źródło. W dzisiejszym odcinku WYSOKICH WIBRACJI zwrócimy uwagę na to, skąd może brać się w Tobie potrzeba bycia docenianym przez innych jak uzdrowić ten wzorzec, aby przywrócił Ci wewnętrzną moc. Poza dokładnym przyjrzeniem się danym wzorcom z przeszłości, podamy Ci kilka sposobów na to, jak uważniej obserwować swoje reakcje i towarzyszące nim emocje, aby odnaleźć źródło zasilania w sobie.

Jeśli chcesz poznać te sposoby, zapraszamy do wysłuchania 21 odcinka podcastu.

Z wdzięcznością za każde udostępnienie,

Sylwia

***

SŁUCHAJ W SoundCloud LUB POBIERZ NA KOMPUTER

***

OBSERWUJ NAS I SŁUCHAJ W APLIKACJI SPOTIFY

LUB APPLE PODCAST/ GOOGLE PODCAST – wyszukując nazwę WYSOKIE WIBRACJE

***

ODTWARZAJ PRZEZ YouTube

Uzdrawianie niewspierających wzorcówZwiększanie połączenia z wyższą jaźniąOdblokowanie na finanse i wewnętrzne spełnienie

duchowekursy.pl

***

PRZECZYTAJ

W dzisiejszym odcinku Podcastu porozmawiamy o  poczuciu niedocenienia.

Obserwując ludzi w koło przez całe życie, śmiało mogę powiedzieć, że nie znam nikogo kto chociaż raz, a raczej dzieje się to wielokrotnie, a u niektórych jest wręcz permanentne, no więc nie znam nikogo, kto nie przeszedł by etapu braku poczucia docenienia.

Im dłużej to odczuwamy tym głębiej oddziałuje to nie tylko na nasz stan emocjonalny, ale i na sposób myślenia oraz działania.

Wiesz rodzice mają pretensje do dzieci, że nie doceniają tego co dla nich zrobili. Ludzie czują się źle, bo inni nie mówią dziękuję, kiedy pomogą im w czymś, bo stało się to już dla nich codziennością.  Ktoś stwierdza, że ludzie są niewdzięczni, bo przecież tyle im pomogłam, a oni nic nawet pocałuj mnie w tyłek.

To wszystko prowadzi do pytania dlaczego tak naprawdę czujemy się niedocenieni w jakimś momencie życia? Skąd to płynie, do czego może prowadzić i jak to zmienić?

Po czym między innymi można poznać, że wpadliśmy w pułapkę braku poczucia docenienia?

– Na przykład po tym, że interpretujesz bardzo osobiście fakt, że ktoś nie ma czasu. Wiesz te wszystkie momenty, kiedy chcesz się z kimś umówić na kawę, ale ktoś Ci pisze, że dzieci chore, potem że dużo pracy, a potem wyjechał. A Ty od razu w głowie masz historię, że na pewno Cię unika i już nie pamięta jak na studiach pomogłaś mu zdać kilka egzaminów albo wyciągnęłaś z innej czarnej dziury.

– Po tym, że czujesz się niedostrzegana przez osoby dla Ciebie ważne i bliskie, jakby nie zdawali sobie sprawy, że też masz potrzeby, że cierpisz, że masz doła, że odniosłaś sukces.

– Kiedy masz poczucie, że tylko Ty dbasz o relację

– Kiedy czujesz, że cały czas dajesz ale nic nie dostajesz.

– Kiedy inni są chwaleni np. rodzeństwo, współpracownik, a nie ty.

Na co wskazują tego typu myśli czy interpretacje? Dlaczego w ogóle człowiek czuje się niedoceniony?

Ma to związek ze źródłem naszego poczucia własnej wartości.

Jeśli jako dzieci zostaliśmy nauczeni zależności pomiędzy jakimś zachowaniem a pochwałą, nagrodą czy poświęceniem uwagi.

  1. byliśmy wyjątkowi tylko wtedy kiedy pomagaliśmy rodzicom.

Przykład z życia. Mam znajomych którzy mają dwie córki nastolatki. Jedna z nich spełnia ich oczekiwania poprzez fakt, że nie tylko dobrze się uczy, ale też bardzo pomaga w domu i przy młodszym rodzeństwie. Głośno się o tym mówi. O tym że jest zorganizowana, zaradna, że bez niej by sobie nie poradzili. Druga to typ błądzący w chmurach, ma swój świat, pewne sprawy są przez nią niezauważane. Kiedy ich odwiedzam za każdym razem słyszę, że jest roztrzepana, że ma problemy z nauką, że ma słomiany zapał. Jedna czuje się doceniona i w przyszłości na 95% będzie wykonywać wszelkie zadania na 200%, żeby być chwaloną przez szefów, czy bliskich a tym samym czuć się docenioną. Będzie wypluwać flaki, żeby nawet kosztem snu czy zdrowia, pomóc komuś bliskiemu, bo to będzie gwarantowało jej poczucie bycia docenioną i ważną.

Skąd wiem, bo mimo, że jestem jedynaczką byłam podobnym typem do czasu. Do czasu kiedy – wtedy tak to interpretowałam, zawiodła mnie jedna potem druga i kolejna osoba dla której przecież tyle zrobiłam. A ona… no właśnie co… postanowiła żyć swoim życiem.

Aby być docenioną, oklaskiwaną, wartościową wielokrotnie pozwalałam wchodzić sobie na głowę i przekraczać granice. A potem winiłam innych, że są niewdzięczni. Być może też to znasz.

Ja ten wzorzec wyniosłam z domu kilka pokoleń wstecz.

Kiedy dostrzegasz u siebie symptomy braku docenienia przez innych. Zapytaj się siebie skąd to się w ogóle pojawia i po co Ci to docenienie z zewnątrz?

Co ono Ci daje?

Pamiętam, kiedy już będąc świadomą jak to działa, osobie mi bardzo bliskiej powiedziałam, że jeśli pomogła komuś z oczekiwaniem, że ten ktoś będzie w przyszłości wdzięczny, to tak naprawdę nie zrobiła tego dla tej osoby, tylko dla siebie. Była bardzo zaskoczona, bo przecież w jej oczach zrobiła coś szlachetnego. Coś co społecznie było uznane za bohaterstwo i poświęcenie.

Zazwyczaj pomoc ma związek z nami, nie z kimś. Nie chcemy mieć poczucia winy, chcemy być wierne np. schematowi rodowemu, chcemy być pewne, że ktoś nas kocha, chcemy aby o nas mówiono dobrze itd.

Mówi nam to wiele o tym co czujemy do siebie samych. Czy czujemy się wystarczające i czy same siebie kochamy o doceniamy. I gdzie umiejscowione jest źródło naszej mocy.

Kiedy robimy coś dla innych, starając się zarobić na ich uznanie, to wydaje nam się, że jest to bezinteresowne, przecież pomagamy. Rzeczywistość jest inna. Takie działanie jest bardzo egoistyczne. Najczęściej wypływa ze strachu, potrzeby akceptacji czy niepewności.

Wierzysz, że jesteś niewystarczająca sama w sobie, a więc godzisz się na spełnianie oczekiwań innych, na bycie na każde zawołanie (choć nikt o to nie prosi), a potem Cię to zaczyna zjadać od środka i prowadzi nawet do agresji wobec innych.

Jak możesz to zmienić i jak pracować nad tą chęcią pozyskiwania docenienia z zewnątrz?

  1. Przeprogramuj swoje przekonania

Poszukiwania swojej wartości w oczach innych i docenienia przez nich wynikają z różnego typu przekonań, które stały się naszą prawdą.

Przekonanie o tym, że żyjesz po to, żeby spełniać oczekiwania innych, że nie zasługujesz na miłość taka jaka jesteś, że jeśli stawiasz swoje potrzeby na pierwszym miejscu, jesteś egoistką.

Zamiast postrzegać siebie i czuć się jak całość, jako wystarczająca i kompletna, uwierzyłaś, że czegoś Ci brakuje. Dlatego zaczęłaś szukać aprobaty na zewnątrz i kogoś kto pomógłby Ci załatać tę pustkę którą czujesz.

Twoje przekonania mają mocne fundamenty zbudowane na wielu doświadczeniach przez całe Twoje dotychczasowe życie dlatego zmiana ich potrzebuje od Ciebie pełnego zaangażowania i wytrwałości. Przekonania to coś w co wierzysz i co mocno wpływa na to jaka jesteś. Wypływają z nich nasze decyzje i działania.

Zacznij od uświadomienia sobie momentów w których zaczyna działać stary wzorzec np. kiedy odczuwasz złość lub smutek, bo ktoś się znowu spóźnił. W twoim odbiorze to jest brak szacunku dla Ciebie czyli obniżenie Twojej wartości – nie jesteś wystarczająco ważna aby szanować Twój czas. Jest tak ponieważ z pewnością nauczył Cię tego ktoś, kto sam czuł się mniej wartościowy przez fakt, że ktoś spóźnił się na spotkanie. Tymczasem obiektywnie nie ma to takiego znaczenia. Ktoś może w ogóle nie przywiązywać uwagi do czasu jako takiego, nie nosić zegarka itd. Istotne jest to, że nie ma to z Tobą nic wspólnego.

Możesz zmienić swój sposób reakcji poprzez zmianę sposobu myślenia.

Zobacz ktoś się spóźnia. Uświadamiasz sobie, że zaczynasz się denerwować. A więc obserwując to uczucie, podążasz za tym jaka myśl je zrodziła.

Masz szansę zanim ktoś przyjdzie, zmienić swoje zachowanie. Dzięki temu, że zatrzymasz się na chwilę, zdasz sobie sprawę z emocji, i odkryjesz jakie myśli za tym się kryją. Następnie zaczniesz dokopywać się do tego czyje w ogóle jest przekonanie o tym, że spóźnienie to jest brak szacunku. I zadaj sobie pytanie czy nadal chcesz czuć złość z powodu tego spóźnienia i jak mogłabyś zareagować inaczej?

Może zamiast się wkurzyć i np. obrazić możesz spytać kogoś czy coś się stało po drodze, bo już się martwiłaś, bo byliście umówieni np. 20 minut temu.

Nie oznacza to, że masz pozwolić na to aby ktoś spóźniał się za każdym razem. Chodzi o przerwanie schematu oraz o komunikowanie potrzeb.

Pracując nad tym aby źródło docenienia szło z Twojego wnętrza możesz jasno zakomunikować, że nie lubisz jak ktoś się spóźnia zwłaszcza jeśli macie ograniczony czas spotkania.

I tu przechodzimy do kolejnego kroku czyli

  1. Postawienia granic

Nikt nie wie co siedzi w Twojej głowie. Ludzie nie zdają sobie sprawy co myślisz i czujesz tak długo jak tego nie wyartykułujesz.

A wtedy może być już zbyt późno, aby zrozumieli i przyjęli o co tak naprawdę Ci chodzi. Ponieważ smutek, złość na to że ktoś Cię nie docenia może gromadzić się w Tobie długo i dopiero któreś zachowanie z kolei może spowodować Twoją reakcję, ja wybuch wulkanu.

Wtedy ktoś może zamiast Cię wysłuchać po prostu stwierdzić że przesadzasz. Przecież to było dla Ciebie ok tyle lat i nic nie mówiłaś.

Ważne jest więc aby stawiać granice, które są nieprzekraczalne.

Na zasadzie słuchaj mogę Ci poświęcić w sobotę godzinę i pomóc w XYZ, żeby to zrobić np. wykorzystam swoją pierwszą sobotę w którą mogę się wyspać, dlatego proszę bądź punktualnie. Muszę wrócić o tej i o tej.

Lub powiedzenie wprost – nie lubię jak do mnie krzyczysz. Nie podoba mi się kiedy traktujesz mnie tak i tak, proszę przestań tak robić albo przestaniemy się widywać.

Wiesz czasem ludzie nie widzą tego, że przeginają. A Ty przez wiele lat im na to pozwalasz, pozwalając przesuwać swoje granice.

Ludzie przekraczają je zawsze za naszą zgodą.

  1. Rób to dla siebie

 

Pamiętaj, że wszystko co robisz, robisz przede wszystkim dla siebie. Mimo, że często wydaje Ci się, żę robisz coś dla innych.

Jeśli chcesz być Matką Teresą ogarnąć wszystko dla wszystkich, to powiedz sobie że robisz to po to by czuć się ze sobą ok. Nie mów, że robisz to dla innych dzięki temu nie będziesz oczekiwać na uznanie i będziesz mogła pochwalić sama siebie.

To Ty chcesz np. do wszystkich swoich obowiązków dołożyć sobie bycie w 3 klasowej albo wysłać kartki świąteczne do całej rodziny, bez oczekiwania że ktoś CI przyśle podobną.

To Ty chcesz odebrać każdy telefon od przyjaciółki, co chcesz czuć się potrzebna i niezastąpiona.

Jeśli tego chcesz, to nie oczekujesz za to owacji na stojąco i laurek.

  1. Nagradzaj siebie

Jeśli zdasz sobie sprawę, że to wszystko co robisz, robisz z własnej woli. Lub zaczniesz robić tylko te rzeczy które rzeczywiście czujesz i chcesz robić, to nagradzaj sama siebie.

Od czasu do czasu daj sobie nagrodę za to, że jesteś po prostu sobą i żyjesz w zgodzie z tym co czujesz. Traktuj siebie tak jak chciałabyś być traktowana przez innych. Zaczniesz się doceniać, czuć że jesteś pełnowartościowa i taką energię zaczniesz wysyłać innym. Skoro sama siebie uznasz z taką inni nie będą mieli wyjścia jak dostrzec i odczuć tę energię pełni.

  1. Doceniaj innych

A kiedy dopadnie Cię po drodze czasem poczucie niedoceniani po prostu doceń kogoś innego bezinteresownie. Daj to czego brakuje Tobie innym. Zobaczysz jak szybko wpłynie to na Twoje dobre samopoczucie i pozwoli wrócić na odpowiednie tory. W końcu jesteśmy jednią i mamy dostęp do swoich doświadczeń.

Życzę Ci żebyś podłączyła się do tego niewyczerpalnego źródła które masz w sobie i zawsze pamiętała o tym, że od samego początku jesteś wystarczająca i wartościowa, nie potrzebujesz nikogo kto musiałby Ci to potwierdzać w jakikolwiek sposób.

Mam prośbę zrób dziś coś dla siebie. Doceń się

Daj znać w komentarzu jak Ci poszło.

Dziękuję, że byłaś dziś ze mną i zapraszam do wysłuchania kolejnego odcinka Wysokich Wibracji.